Orange chodzi na promocjach. Są na tyle dobre, że to wszystko się ładnie spina. Na początku trzeba poświęcić chwilę, żeby się wczytać, ale potem już wszystko chodzi z automatu. Mi wychodzi tak: kupuje w necie dwie zdrapki 25 i 110 (za 22,5 +89 zł = 111,50 zł). Na konto dostaję 25+110+5 zł za skarbonkę = 140 zł, do tego 120 min do wszystkich sieci, 26 zł na promocyjne konto do wykorzystania przez pól roku. Do tego darmowy numer na 60 dni i rewelacyjną promocję minuty za minuty. Czyli wydaje: 111,5 zł a dostaje 166 zł w doładowaniach i 120 min (wartych ok 25-30 zł). Czyli wydatek 111,5 = doładowania za ok. 190 zł. Przelicznik 1 do 1,8 zł. I tak jak pisałem do tego darmowy numer i minuty za minuty. W Tmobile niby obecnie jest podwojenie ALE ja nie mam durnego ograniczenia ważności środków do 3 tygodni.
Reply To:2018-01-24T18:09:13+01:00