Realme Pad mini – budżetowy tablet z dosyć przeciętnym ekranem ale dobrą baterią

Pod koniec kwietnia realme oficjalnie zaprezentowała najnowszego przedstawiciela nowej generacji tabletów z systemem Android – realme Pad mini. Został on wyposażony w sporą baterię 6400mAh, szybkie ładowanie 18W oraz procesor Unisoc T616. Najnowszy tablet marki trafi do sprzedaży już 19 maja. Będzie dostępny w dwóch wariantach cenowych: 899 zł (WiFi 4 + 64 GB) oraz 999 zł (LTE 4 + 64 GB) w sklepach Media Expert, RTV Euro AGD oraz x-kom, a także na sklep-realme.pl oraz w realmeshop.pl.

A jak nowy tablet sprawdził się na co dzień? Zapraszam do recenzji.

Specyfikacja techniczna testowanego modelu:

Kolor: Szary, niebieski
Wymiary: 211.80 x 124.50 x 7.60 mm
Waga: 372 g
Materiał obudowy: stop aluminium, tworzywo sztuczne – wstawki na bokach
Procesor: Unisoc Tiger T616 (12 nm), Octa-core (2×2.0 GHz Cortex-A75 & 6×1.8 GHz Cortex-A55)
GPU: Mali-G57 MP1
Pamięć RAM: 4GB
Pamięć ROM: 64 GB UFS 2.1
Karta pamięci – microSD
LTE: TAK (wariant z LTE, karta nano SIM)
Wyświetlacz: IPS TFT, 8,7’’, 800 x 1340 px , 179 ppi, ~81.5% screen-to-body ratio
Dźwięk: głośniki stereo
Bateria: Li-Po 6400 mAh, Ładowanie 18W, ładowanie zwrotne
Port: USB Type-C 2.0, mini Jack 3,5 mm
Aparat: Tył – 8 MP, f/2.0, 1080p@30fps, Przód – 5 MP
Sieć bezprzewodowa: Wi-Fi 802.11 a/b/g/n/ac, dual-band, Wi-Fi Direct, hotspot
Bluetooth 5.0
NFC: NIE
Nawigacja: Yes, with A-GPS, GLONASS, BDS
System operacyjny: realme UI 2.0 oparty na systemie Android 11
Ochrona prywatności: Odblokowywanie twarzą, odblokowywanie hasła, odblokowywanie wzoru, Google Smart Lock

W opakowaniu znajdziemy:

Tablet
Ładowarkę – 18 W
Kabel do ładowarki / transferu plików
Standardowa papierologia
Narzędzie do karty SIM (w wersji z LTE)

Budowa i użytkowanie:

realme Pad mini to kolejny tablet (zaraz po realme Pad) w portfolio producenta na polskim rynku. Tym razem jest to znacznie mniejsze urządzenie, bo jego ekran ma zaledwie 8,7’’. Został on pokryty szkłem na przodzie, a na tyle umieszczono aluminiowe plecki z metalicznym połyskiem w kolorze niebieskim lub szarym oraz drobne wstawki z tworzywa sztucznego (paski na krótszych bokach, pod którym kryją się anteny Wi-Fi i LTE). Całość połączono płaskimi ramki w kolorze obudowy. Tył jest matowy dzięki temu mniej się palcuje i nie widać na nim brudu. W rogu na tyle umieszczono jeden obiektyw aparatu – 8 Mpx.

Jego rozmiary to 211.80 x 124.50 x 7.60 mm, a waga 372 g. Jest zatem bardzo smukły i niewielki chociaż odrobinę za ciężki jak na swój rozmiar. Nie mniej na pewno utrzymamy go w jednej ręce, ale o obsłudze jedną ręką to nawet nie myślmy.

W moje ręce wpadła wersja szara. Całość prezentuje się bardzo dobrze w swojej klasie cenowej. Obudowa nie jest zbyt śliska, ale mimo wszystko szkoda, że producent nie zadbał w opakowaniu nawet o najprostsze etui. Tutaj musimy niestety zadbać o nie sami. To do czego można by się jeszcze troszeczkę przyczepić, to płaskie ramki, które utrudniają podniesienie urządzenia z blatu. Chociaż z drugiej strony płaskie ramki pozwalają na bardzo wygodne trzymanie urządzenia.

realme Pad mini bez problemu zmieści się również w niewielkiej torebce czy plecaku. Zatem zabranie go na weekend czy w podróż po mieście nie powinno sprawiać większych problemów

Na obudowie znajdziemy odpowiednio:

Na lewej krawędzi (trzymając tablet poziomo): 1 głośnik z 2, wyjście mini Jack 3,5 mm
Na prawej krawędzi: 1 głośnik z 2, gniazdo USB-C, mikrofon
Na górze: włącznik/wyłącznik, przyciski do zmiany głośności,
Na dole: gniazdo na kartę SIM ( w wersji z LTE) i kartę pamięci

To co zapewne ucieszy część użytkowników, to obecność wyjścia mini Jack 3,5 mm, gniazdo na kartę SIM (w wersji LTE) oraz dodatkową kartę pamięci microSD (wbudowanej pamięci nie jest za wiele)

Do tego całkiem dobre głośniki stereo oraz gniazdo USB C. Muzyka płynąca z głośników jest donośna, czysta i całkiem miła dla ucha. Do oglądania filmików czy codziennej rozrywki będzie jak najbardziej wystarczająca.

Jeśli chodzi o mikrofon, to również działał poprawnie. Podczas telekonferencji czy rozmów (gdy mamy kartę LTE w środku) moi rozmówcy słyszeli mnie dobrze, a ja ich. Zatem śmiało można wykorzystać je do tego typu połączeń. Chociaż osobiście wolę skorzystać przy takich połączeniach ze słuchawek, a tutaj, jak wspomniałam już wcześniej, mamy możliwość połączenia się po kablu oraz BT.

Nie znajdziemy w nim złącza do połączenia klawiatury czy miejsca na rysik. Takich akcesoriów tutaj niestety nie ma. Możemy za to spokojnie podłączyć np. klawiaturę po BT. Ja połączyłam z Logitech MX Keys Mini i wszystko ładnie współgrało.

Szkoda, że realme nie pokusiło się o czytnik linii papilarnych w przycisku ON/OFF. Było by to idealne miejsce na takie zabezpieczenie. Do dyspozycji mamy tylko standardowe metody jakimi są pin, hasło czy szlaczek oraz odblokowanie twarzą. To ostatnie może i działa OK (poza momentem, gdy jesteśmy w ciemnym miejscu – brakuje podświetlenia), ale nie jest zbyt bezpieczne i raczej nie rekomendowane, gdy na tablecie trzymamy ważne dla nas dane.

Na przodzie realme Pad mini umieszczono dotykowy wyświetlacz IPS TFT, 8,7″ o rozdzielczości zaledwie 800 x 1340 px , 179 ppi i odświeżaniem tylko 60 Hz. Zatem bez problemu dostrzeżemy piksele, a do tego jasność i kąty widzenia są dosyć przeciętne. Niezbyt komfortowo pracuje się również w słońcu.

Nie od dzisiaj wiadomo, że tablet kupuje się głównie dla multimediów – oglądanie filmów, granie, przeglądania stron czy mediów społecznościowych, dlatego też ekran ma tutaj bardzo duże znaczenie. Tak skromna konfiguracja sprawiła, że troszeczkę tablet stracił swój urok.

Dodam jeszcze, że ramki na szerszych bokach są znacznie węższe niż te na bokach. Na lewej ramce (w orientacji poziomej) umieszczono aparat 5 Mpx. Trochę jest to niefortunne miejsce na aparat, gdyż w momencie jak trzymamy tablet poziomo, to łatwo możemy go zasłonić palcem. Z taką rozdzielczością może nie poszalejemy ze zdjęciami, ale na pewno możemy ją wykorzystać podczas telekonferencji czy po prostu do wspomnianego wcześniej odblokowania tabletu poprzez rozpoznawanie twarzy.

Testowany realme Pad mini otrzymał następujące podzespoły:

Procesor: Unisoc Tiger T616 (12 nm), Octa-core (2×2.0 GHz Cortex-A75 & 6×1.8 GHz Cortex-A55)
GPU: Mali-G57 MP1
Pamięć RAM: 4GB
Pamięć ROM: 64 GB UFS 2.1
Karta pamięci – microSD
LTE: TAK (wariant z LTE, karta nano SIM)
Sieć bezprzewodowa: Wi-Fi 802.11 a/b/g/n/ac, dual-band, Wi-Fi Direct, hotspot
Bluetooth 5.0
NFC: NIE
Nawigacja: Yes, with A-GPS, GLONASS, BDS
System operacyjny: realme UI 2.0 oparty na systemie Android 11

Bardzo podobną konfigurację znajdziemy w testowanym niedawno budżetowym realme c35. Nie jest to zatem demon prędkości, a i RAM-u też mogło by być więcej, ale też nie powiedziałabym też, że działa jakoś źle. System i aplikacje działają wystarczająco płynnie jak na klasę budżetową (drobne spowolnienia animacji są momentami zauważalne). Do podstawowych zadań jak przeglądanie stron, proste aplikacje społecznościowe, proste gry czy odtwarzanie filmów sprawdzi się bardzo dobrze. Szkoda tylko, że nie otrzymał on nowego Androida i nakładki realme UI 3.0. Mamy aktualnie zainstalowany Android 11 z realme UI 2.0. To co da się też od razu zauważyć, to widać, że producent skupia się również na młodym pokoleniu – na pokładzie zostały zainstalowane aplikacje dedykowane dzieciom: YouTube Kids czy przestrzeń dla dzieci.

Testowane urządzenie otrzymało baterię o pojemności: 6400 mAh i ładowanie 18W. W opakowaniu znajdziemy również odpowiednią ładowarkę. Bardzo miło zaskoczył mnie czas pracy na jednym ładowaniu. Możemy spokojnie oglądać filmy z YouTube nawet przez kilkanaście godzin (14-15 h). To bardzo dobry wynik. Zatem bez problemu możemy zabrać tablet na weekend i zapomnieć o ładowarce.

Aparat w tablecie, to raczej ciekawostka i nie mamy co liczyć na jakieś super jakościowo zdjęcia. Nie mniej do sporadycznego użytku będą jak najbardziej ok. Mamy tutaj do dyspozycji 2 obiektywy: na tyle 8 Mpx i 5 Mpx na przodzie. A poniżej kilka przykładowych kadrów:

Podsumowanie

Kiedy pierwszy raz zobaczyłam realme Pad mini, to wiązałam z nim spore oczekiwania. Pomyślałam: w końcu coś niewielkiego co świetnie spisze się w podróży czy do multimediów. Entuzjazm niestety lekko opadł, gdy zobaczyłam specyfikację, która potwierdziła się również podczas użytkowania. Krótko mówiąc jest to budżetowy tablet z dosyć przeciętnym ekranem, ale bardzo dobrą baterią. Gdyby miał rozdzielczość FHD+, lepsze kąty widzenia i jasność, to byłby świetnym rozwiązaniem do multimediów dla osób, które potrzebują nieco większego ekranu niż ten w smartfonie, a nie chcą dużych 10 calowych urządzeń. Niestety tak nie jest. Zatem dla kogo jest ten tablet? Powiedziałabym, że świetnie sprawdzi się w rękach dziecka – oglądanie bajek czy proste gry. Będzie wygodny w użytkowaniu dla młodego pokolenia, a przy tym nie będzie dużego dramatu jak go zniszczy. Na upartego może też dobrze sprawdzić się w rękach osoby, dla której ekran smartfonu jest za mały, a potrzebuje czegoś prostego do przeglądania stron i mediów społecznościowych.

Podsumujmy jeszcze na plus na pewno zaliczymy: