Ustępująca Prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej, Magdalena Gaj, podsumowuje swoją kadencję. Dałam Polakom szybki Internet mobilny, naziemną telewizję cyfrową, nowe kilometry światłowodów, choć wiele pozostało jeszcze do zrobienia.
![Magdalena Gaj](https://www.telix.pl/wp-content/uploads/2012/08/magdalena_gaj.jpg)
Magdalena Gaj
Jej kadencja kończy się w styczniu 2017 r. a horyzoncie pojawił się już potencjalny następca. Premier Beata Szydło jako kandydata na prezesa UKE wskazała Marcina Cichego, wieloletniego pracownika urzędu, obecnie dyrektora biura analiz w Ministerstwie Cyfryzacji – poinformowano w piątek na stronach internetowych Sejmu..
„Przedstawiając kandydaturę Pana Marcina Cichego na stanowisko Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej kieruję się priorytetami Rządu RP w obszarze telekomunikacji, do których należą przede wszystkim kwestie ochrony konsumentów oraz rozwoju infrastruktury i usług szerokopasmowych” – wskazała w uzasadnieniu premier Beata Szydło.
Zdaniem premier Cichy „jest uznanym ekspertem w dziedzinie telekomunikacji, w szczególności w obszarze strategii rozwoju rynku” oraz „posiada profesjonalne przygotowanie merytoryczne do oceny zjawisk społecznych i ekonomicznych zachodzących na rynku telekomunikacyjnym”.
Zgodnie z art. 190 prawa telekomunikacyjnego prezesa UKE powołuje i odwołuje Sejm za zgodą Senatu na wniosek Prezesa Rady Ministrów. Kadencja prezesa UKE trwa pięć lat.
Magdalena Gaj o swojej kadencji Prezes UKE 2012-2016
Ustępująca prezes w rozmowie z PAP podsumowuje swoja kadencję – a był to intensywny dla rynku telekomunikacyjnego okres.
Zdaniem Magdaleny Gaj sukcesem UKE było udostępnienie nowych częstotliwości dla operatorów telekomunikacyjnych, naziemnej telewizji cyfrowej i radia, deregulacja rynku pocztowego.
Jednak najgłośniejszym była aukcja LTE, dzięki której operatorzy pokryją infrastrukturą tzw. białe plamy oraz zwiększą prędkość internetu.
Oceniam to jako sukces zrodzony w bólach. Poród trwał wiele miesięcy, w sumie dwa lata […]. Ale dzięki temu na telekomy nałożyliśmy zobowiązania inwestycyjne dotyczące 2,3 tys. gmin z 2,5 tys. polskich gmin ogółem. To jest stuprocentowe pokrycie kraju szybkim mobilnym internetem LTE.
Magdalena Gaj przyznała jednak, że w przepisach były luki, które utrudniały całą procedurę, jak choćby brak określonej długości aukcji czy mechanizmu zabezpieczającego depozyty licytujących telekomów. W przypadku wycofania się z licytacji, graczowi przepadało tylko wadium, nie cały depozyt, czyli kilkanaście mln zł zamiast kilkuset mln zł.
Przyznam jednak, że prawo telekomunikacyjne i akty wykonawcze były skrojone dla dojrzałych graczy. Teraz wiem, że nie tylko z takimi mieliśmy do czynienia. Ale to wiemy teraz, już po ćwiczeniu bojem…
Cały wywiad przeczytacie w dzienniku Business Insider Polska, w artykule Magdalena Gaj podsumowuje kadencję w UKE. „Nie było konfliktu z minister Streżyńską”
Kan
Dała Polakom coś?
A to jej było, że mówi, ze dała? Jak naczelnik gminy za komuny się zachowuje dzisiaj każda władza widzę…
No i pani prezes już z półtora miesiąca jest jedynie pełniącą obowiązki prezesa… Mowy o końcu kadencji więc być nie może. Jak tylko powołają nowego, ona ostatecznie odejdzie, niezależnie kiedy przypada termin końca kadencji, liczony od jej powołania.
http://www.monitorpolski.gov.pl/mp/2016/698/M2016000069801.pdf
Szkoda tylko, że ta aukcja skończyła sie delikatnie mówiąc skandalem
Ta cala aukcja to zwykla kompromitacja. Brakuje pieniedzy w budzecie bo przehustali wiekszosc na swoje glupie pomysly, z czego spora czesc wiadomo gdzie zniknela. Trzeba zrozumiec, ze oplaty wnoszone przez operatorow to kolejny posredni podatek wyciagany z kieszni klientow tychze operatorow. Mozna powiedziec, ze operatorzy wnoszac oplate po wygraniu aukcji jedynie kredytuja ten podatek, ktory pozniej sobie odbiora jak zaczna swiadczyc uslugi. Bylyby one o wiele tansze gdyby wlasnie nie takie skoki na kase rzadzacych. Jak dotad politycy udowodnili tylko, ze sa w stanie zmarnowac tyle srodkow finansowych ile tylko dostana lub wydra nam z kieszeni kolejnymi podatkami pod grozba wiezienia!
Że co przepraszam? Sukces? Chyba skandal z przewałką w tle.