Medyczne science-non-fiction, czyli kieszonkowe laboratorium z Polski
Krótka wizyta u lekarza: pacjent wchodzi, lekarz pobiera próbkę, umieszcza ją w komputerze i za chwilę dokładnie wie, co dolega choremu. W książkach czy filmach science-fiction często mniej więcej tak wygląda proces diagnozowania – czy jednak taka wizja kiedyś się ziści? Okazuje się, że jesteśmy tego bliżej, niż można by się spodziewać.