W poszukiwaniu ciekawego smartfona DUAL-SIM za rozsądne pieniądze natknąłem się na Gigabyte GSmart GS202. Nie znałem tego producenta z tej „smartfonowej” strony, ponieważ kojarzył mi się wyłącznie z płytami głównymi. Okazuje się, że postanowił zjeść nieco tortu należącego do Samsunga i innych.
Gigabyte GSmart GS202
W pudełku znajdziemy poza smartfonem (testowy egzemplarz był w kolorze „prestiżowy brąz”) raczej standardowy zestaw, czyli ładowarkę sieciową + kabel USB, zestaw słuchawkowy oraz instrukcję i gwarancję. Brakuje może czegoś ekstra, ale pamiętajmy o cenie urządzenia wynoszącej oficjalnie 799 PLN (na Allegro można trafić nawet oferty poniżej 600 PLN).
Design jest bardzo zachowawczy, ale może się podobać. Mam wrażenie, że czerpano z doświadczenia firmy HTC (seria Desire) i zastosowano dość obłą obudowę. Dzięki temu bardzo dobrze leży w dłoni i nie denerwują wystające rogi. Rozmiar też pomaga w ergonomii korzystania z tego smartfona, gdyż 4.3”, to moim zdaniem maksymalny rozmiar dla „kieszonkowca”. Obudowa jest nieźle spasowana i sprawia wrażenie dobrze wykonanej. Miałbym tylko uwagi do materiału, z którego wykonano klapkę, ponieważ jest dość śliski i przez to telefon potrafi się wysunąć z suchej dłoni, lub odkleić od przylepnej maty w samochodzie. Wymiary, to 130,5 x 66,5 x 11 mm, a waga 148g. Ten telefon na pewno nie należy do wagi lekkiej i wyraźnie go czuć w ręku. Jedni to lubią, a inni nie.
Rozkład wejść/wyjść/przycisków jest dobrze przemyślany – musiałem się jedynie przyzwyczaić do klawisza blokady/wyłączania na górnej krawędzi (przeważnie telefony z Androidem mają ten przycisk z lewej, bądź prawej strony). Na górnej krawędzi ponadto znajdziemy microUSB i minijack. Po prawej stronie znajdują się przyciski regulacji głośności i to tyle. Dwie pozostałe krawędzie są puste. Z przodu poza ekranem jest kamera do wiedeorozmów, a z tyłu kamera 5MP + flesz. Pod tylną klapką znajdziemy to, co mnie najbardziej interesowało, czyli 2 sloty na karty SIM. Jeden obsługuje 3G, a drugi tylko GSM. Obie karty działają w trybie DUAL-SIM standby, czyli teoretycznie oba numery powinny być ciągle osiągalne… Ale o tym później.
Sporą zaletą GSmarta GS202 jest wyświetlacz, który jak już wspomniałem ma 4.3”. Wykonano go w technologii IPS, a rozdzielczość to 800×480. Jest bardzo wyraźny, jasny i wyświetla żywe kolory. Reakcja na dotyk jest prawie wzorowa… prawie, ponieważ przy tym rozmiarze wyświetlacza jednak niektóre małe bannery były zbyt drobne dla męskich palców. Być może u kobiet nie ma takiego problemu.
Wszystkie znaki na ziemi i niebie mówią, że ten telefon pracuje pod kontrolą procesora MTK6575, który jest jednostką jednordzeniową 🙂 Skąd się ta cena wzięła to też nie wiem, Alcatel 5035D oferuje dwa rdzenie, ekran 4,5cala z 540×960 i Jelly Beana za 699zł i to jest telefon za rozsądne pieniądze i z rozsądnymi możliwościami.
Niestety Gigabyte ostatnio wypuścił nowy model dual-SIM, który posiada te samo oznaczenie, plus zdaje się jakiś dopisek, ale właśnie dwurdzeniowy procesor. W takiej sytuacji pomyłki są nieuniknione, ale powyższy sprzęt to najpewniej właśnie nowa wersja.
A ja kupilem ostatnio dziewczynie chiński telefon a’la iPhone z 1Gb RAM, 1Ghz Dual Core i ekranem 4″. Menu dual sim ma identyczne jak w tym gigabyte. 1Gb sprawia, ze android 4.04 chodzi płynnie i jak do tej pory nie widziałem ani jednej zawieszki czy przycinki.
Telefon wykonany z plastiku i metalu. Jest bardzo elegancki i lekki.
I najlepsze… telefon przyszedł z Chin w 4 dni DHLem i kosztował mnie całe 520zl.
Nie płacilem cła ani dodatkowego VAT ale nawet z tymi opłatami i kwota około 700zl wtedy i tak kupilbym go 2 i 3 raz.
Polecam i podaje linka dla zainteresowanych:
http://www.aliexpress.com/item/dhl-free-shipping-origial-phone-5-unlocked-goophone-I5-s-android-4-0-MTK6577-1GB-RAM/747650058.html
To podrasowana wersja GSmarta o tym samym oznaczeniu kodowym producenta. Wśród zmian na plus właśnie dwurdzeniowy procek i matryca IPS zaimplementowana w wyświetlaczu.
Ja ten Telefon nie kupiłem nie za 600 zł ani 700 tylko za 430 Ale teraz wiem że to był dobry wybór