Firma Intel wraz z partnerami branżowymi ogłosiły, że w środę zostały przeprowadzone dokładne testy, które miały na celu określenie wpływu niedawno wprowadzonych aktualizacji zabezpieczeń na ogólną wydajność systemu. Firmy Apple, Amazon, Google oraz Microsoft potwierdziły, że wspomniana aktualizacja ma niewielki lub zerowy wpływ na wydajność komputerów.
Apple – „Przeprowadzone przez nas testy przy użyciu ogólnodostępnych benchmarków wykazały, że wprowadzone w grudniu 2017 r. aktualizacje nie spowodowały wymiernego pogorszenia wydajności systemów macOS i iOS. Do testów zostały wykorzystane benchmarki: GeekBench 4, Speedometer, JetStream praz ARES-6.”
Microsoft – „Większość użytkowników usługi Azure nie powinna dostrzec zauważalnego wpływu wspomnianej aktualizacji na wydajność. Pracowaliśmy nad optymalizacją działania procesora oraz ścieżką wejścia/wyjścia i nie zaobserwowaliśmy znaczącego wpływu na wydajność po zainstalowaniu poprawki dot. bezpieczeństwa.”
Amazon – „Nie odnotowaliśmy znaczącego wpływu aktualizacji na wydajność podczas obciążeń dot. EC2 (Amazon Elastic Compute Cloud – elastyczne przetwarzanie w chmurze firmy Amazon).”
Google – „Podczas wykonywania większości zadań, w tym tych dotyczących infrastruktury chmury obliczeniowej dostrzegliśmy jedynie niewielki wpływ na ogólną wydajność systemu.”
Firma Intel uważa, że wpływ wspomnianych aktualizacji na wydajność jest w dużym stopniu zależny od obciążenia i nie powinien w znaczący sposób wpływać na przeciętnego użytkownika komputera. Testowanie i udoskonalanie aktualizacji oprogramowania powinno złagodzić ten wpływ.
źródło; Intel
Kan
Się dzieje
Dobra ściema nie jest zła. Ju się cyrku dzieją ok aktualizacji. Pewnie ta dziura wpadła w ręce Rosjanów i dlatego ja latają. I tak NSA lub inną nie winna agencja ma coś innego.
To byłą informacja oficja.
A nieoficjalna z przymrużeniem oka.
INTEl: nasze aktualizacje oszukują wasze benchmarki tak żeby benchmarkowcy i gamingowcy byli zadowoleni. A pozostali którzy używają komputerów do pracy a nie do grania nie będą mieli czasu kopać tematu gdyż są zajęci pracą więc nie ma problemu.
Następną serię wypuścimy droższą gdyż trzeba doliczyć ewentualne odszkodowania i ugody dla tych co w USA się zorientują. Pozostali mogą się za free cieszyć że nadal mogą używać swoich przepłaconych proce-sorków i cóż z tego że wolniejsze o kilka procent, przecież nadal działają!