Oj śmiejcie się kochani – póki wszystko jest ok! Ja mam kilka nadajników w odległości ok 150 – 200 m – wcale nie tak wysoko w stosunku do wysokości okna. Ale po kolei – szkodliwość promieniowania mikrofalowego nie jest czyimś wymysłem – tylko realnym zjawiskiem, w medycynie są nawet schorzenia „Choroba mikrofalowa” lub „Nadwrażliwość na pole elektromagnetyczne”. Gdyby to „było takie zdrowe” to nie byłoby chociażby normy SAR, która i tak jest śmieszna… Po drugie telefony to biznes i to DUŻY – nikt się dziś nie martwi jutrzejszymi konsekwencjami tylko liczy zyski. Po trzecie zdaję sobie sprawę z tego, że telefony SĄ potrzebne. Zastanawiam się tylko, czy operatorzy nie mogliby wspólnie modernizować i użytkować tych samych, już istniejących masztów zamiast stawiać nowe. Po czwarte – w XX wieku mieliśmy już np. AZBEST / RAD w zegarkach i jedzeniu / OŁÓW w farbach i wiele innych ciekawych rzeczy, które z założenia też były nieszkodliwe dla człowieka. Do każdego tematu trzeba podchodzić ze zrozumieniem – zarówno z powodu ciągłego postępu, którego nie da się zatrzymać jak i racji ludzi, których dany problem bezpośrednio dotyczy. Przeraża mnie „lekkie i prześmiewcze” podejście do tematu osób, które pod tym artykułem się wypowiadały.