Guest
21 grudnia 2014 at 21:59
Liczba postów: 135800
Też znam sporo ludków, którym albo nóżka się powinęła lub po prostu mieli dość takiego traktowania, niektórzy szukali nowej pracy bardzooo długo i rzecz jasna w innej profesji bo tak jak większość z nas miała wyprane mózgi i kogo był nie pytał swojej decyzji nie żałuje, żal im tyko mnie :-))
Ja się jeszcze trzymam i na karpika w płatach z lidla za 10,99 za kg mnie stać, wcześniej kupowałem żywego.
Tak jak ktoś wcześniej pisał trzeba się powoli przyzwyczajać do niższych pensji, mieszkania posprzedawać kredyty pospłacać i zamieszkać w salonach, do tego jakiś etat na HL po godzinach pracy jak ciężko się dodzwonić i może w przyszłym roku na żywego karpika styknie…