Miałem różne sieci, wszystkie na kartę oczywiści.
PLUS moja pierwsza sieć, ale zdzierali!
Była też fajna HEYAH, w sumie jest niezła do dzisiaj, lecz w owym czasie (2004 r.) była najlepsza, a potem to już równia pochyła.
Co jest zdradzieckie w sieciach telefonii komórkowych?
Oczywiście WAŻNOŚĆ karty na rozmowy wychodzące.
Co mi z tego że w Play mam tanie minuty, czy nawet darmowe we własnej sieci, jak mam limit czasowy na doładowanie, I TO SIĘ NAZYWA ŻE NA KARTĘ? To jest zawoalowany abonament.
Mija 30 dni i trzeba doładować kolejne 10 zeta, bo inaczej dupa z gadania nawet jak masz na koncie kesz.
A wRdzinie jest bajka! 24 miesiące ważna karta.
I nie zawracam sobie dupy jakimiś promocjami czy pakietami które i tak są ważne parę czy kilkanaście dni.
Takie jest moje zdanie.