Tu w pełni POPIERAM ZAMIAR T-Mobile! Mam dość natrętnych banerów reklamowych, w tym Fotek, a co gorsza samoodpalających się widełek ze spotami. Po pierwsze irytująca strata czasu, bo człowiek się przed tym ogania jak przed muchami, komarami, osami i szerszeniami, by przejrzeć, załadować lub po prostu zrobić to, co chce. Po drugie oszczędność transferu danych… coś w tym musi być, skoro w miesiącach, gdzie przeglądałem i czytałem dokumenty oraz strony wybitnie tekstowe w drugim-trzecim tygodniu miesiąca rozliczeniowego wyczerpywał mi się limit dzienny 5 GB w Erze, a nawet potem w T-Mobile. Teraz uzmysławiam sobie, jakie śmiecie nabijały mi transfer: REKLAMY! Miałem skuteczny program, adblock czy coś takiego, który je tamował, lecz niestety był w trialu i po miesiącu czy dwóch ustał, a producent domagał się zakupu pełnej wersji. Skoro prywatnie czy na szczeblu firmowym mogę blokować reklamy internetu, który udostępniam domownikom lub pracownikom w firmie, to dlaczego bronić tego prawa operatorowi telekomunikacyjnemu? To bezwzględna natrętność reklam doprowadza do ich znienawidzenia, a obszerność ich objętości, istotna przy limitowanej usłudze internetowej także gra niebagatelną rolę. Oby T-Mobile nie słuchał żadnych kwików ani pisków protestu dostawców reklam, nie bał się ich i JAK NAJSZYBCIEJ zrobił swoje, co zamierza, dla dobra swoich klientów na internet. W pełni POPIERAM TE PLANY i czekam.